+2
marmur 13 lutego 2015 19:13
Wczoraj wróciliśmy z 12 dniowej wycieczki do ZEA. Wyprawa była wielce udana, mimo, że z założenia była niskobudżetowa. Nie będę wstawiał zdjęć z Burj Khalifa czy Dubai Mall, bo tych nie brakuje na forum, natomiast postaram się skupić na praktycznych uwagach, by było tanio i dobrze.

Przygotowania:

Właśnie wróciliśmy z wielce udanej wyprawy do Izraela. Było super!!!!! Tanie bilety WIZZ, Bezproblemowe noclegi przez Couchsurfing. Czas na coś nowego. Butelka Metaxy stoi na stole a ja już kombinuję co dalej. Dziś jest promocja w WIZZ -20%. Rzut okiem na kalendarz i jest decyzja……….Budapeszt-Dubaj-Budapeszt, 4-11 lutego, 1070 zł za przelot dla 2 osób.
Cena dobra, termin również. Karta kredytowa w ruch i już kupione. Żona-nauczycielka, ma w tym czasie ferie zimowe, więc termin dobry. Pogoda też nam powinna sprzyjać. Kończę flaszkę, żona rano się dowie.

Moja dewiza to: one way ticket, plane later. Do wylotu zostało jeszcze 252 dni. Szmat czasu. Bilety już mam, czas na plany. Po pierwsze noclegi. W Gruzji, Izraelu, czy na Bałkanach wystarczyło rzucić hasło na CS i bez najmniejszego problemu znajdowaliśmy ludzi gotowych przyjąć nas pod swój dach, ale po przeglądnięciu sytuacji w ZEA już wiem, że nie tędy droga. Szukam hotelu, lub AIRBNB.
Pierwsze przymiarki wyglądają tragicznie. Trudno znaleźć hotel poniżej 2500 PLN/7 dni, mimo niewygórowanych wymagań. Oczywiście to cena wyjściowa nieuwzględniająca 10% podatku, 10% za obsługę i 7 AED/dzień podatku miejskiego. Wychodzi ok. 500PLN za noc. Na tyle to mnie nie stać.

AIRBNB 193zł/noc + 162 zł opłaty serwisowej, czyli 1515 zł za piętrowe wyrko w 12 osobowym dormitorium. Zupełnie bez sensu.
W końcu jest coś treściwego. Na booking.com znajduję Premier Inn Dubai Investments Park. Ocena 7,9, cena za tydzień ok. 1750 zł + 20%, + 70 AED podatku. Hotel jest na zadupiu, ale ma 3* i dość dobre notowania. Obiekt zapewnia bezpłatny transfer busem do centrum handlowego Ibn Battuta i stację dubajskiego metra. Jakieś 20 km od miasta, ale dobre i to. Chyba niczego lepszego nie znajdę, więc rezerwuję. Oferta jest z możliwością odwołania.

Byłoby zbyt proste, gdybym zadowolił się tą ofertą. Dla zasady sprawdziłem inne hotele sieci INN.
I znalazłem. Nie w Dubaju, tylko w sąsiednim emiracie Sharjah. Choć to inny emirat, to do centrum Dubaju jest raptem 8 km a cena to ok. 1500 PLN + 20% no i nie ma podatku miejskiego. Hotel był w sieci INN, ale teraz już nie jest a nazywa się Grand Excelsior Hotel Sharjah. Ocena wg. booking.com 7,9. Posiada 5* i również oferuje darmowy transport do centrum Dubaju oraz na plażę w Sharjah. Jest natychmiastowa zmiana decyzji, rezygnuję z poprzedniego wyboru i rezerwuję na booking.com hotel Grand Excelsior Hotel Sharjah. W końcu ten hotel ma 5*, lepsze notowania i też oferuje darmowy transport do centrum Dubaju. Ja już wiem, że to dobry wybór. A do wylotu zostało już tylko 90 dni. W międzyczasie zaliczyliśmy Peloponez samochodem, ale to rutyna, bo tam mieszka nasza córka.

Oczywiście stale obserwuję ceny w hotelu i któregoś dnia na agoda.com znajduję ten sam hotel za ok. 1200 zł za tydzień. Rezygnuję z booking.com i rezerwuję na agoda.com. Oferta również jest zwrotna.
Po kilku dniach agoda.com przysyła mi maila, że są oferty ze zniżką w tym hotelu. Sprawdzam i BINGO. Tym razem oferta bezzwrotna, ale bez namysłu kupuję. Za 7 nocy w 5* hotelu 1020zł + darmowy transfer do Dubaju. Ta oferta jest nie do pobicia. Koniec szukania hotelu w Dubaju. A na początku wyglądało to tragicznie!!!!!!!!!!! Koniec z szukaniem noclegów!!! W dniu, kiedy piszę ten tekst ten hotel kosztuje minimum 2500 zł/ 7 dni. Warto było szukać.
Czas na transport. Z lotniska DWC, gdzie ląduje WIZZ na miejsce jest ok. 70 km. Taksówki, jak czytałem są tanie. Za kilometr 1.7 AED + 3 AED za złamanie chorągiewki, więc powinno być ok. 120 zł, czyli do przyjęcia. Taksówki są korporacyjne, więc sprawdzam na stronie korporacji ile będzie kosztował taki kurs. Odpowiedź jest prosta 273.59 AED . Dziękuję. Wynajmę samochód. Ceny zaczynają się od ok. 470 zł/ tydzień, a zatem nie jest źle, wraz z pełnym ubezpieczeniem (w końcu to arabski kraj i jest się czego obawiać) wyjdzie ze 600 zł. Paliwo na miejscu jest śmiesznie tanie, więc nie powinno być problemu. Ale…………… na ichniejszych autostradach jest niezliczona ilość bramek, które kasują po 4 AED za każdą no i płatne parkingi w mieście. Ostateczna decyzja – nie biorę samochodu. Transport publiczny do hotelu w Sharjah to 17,50 AED. A gdyby samolot się spóźnił to i tak dojadę do hotelu za mniej niż 100 zł. Dzienny bilet na wszystkie środki transportu w Dubaju to max 20 AED.
A tak swoją drogą nie jadąc z lotniska do hotelu taksówką to zaoszczędziłem tyle, że wystarczy na wyjazd na 124 piętro w Burj Kalifa dla 2 osób.

Na tę chwilę mamy zatem opanowany Dubaj gdy chodzi o spanie i transport.
Czas na dostanie się z Katowic d Budapesztu.

Można próbować autobusem (ok. 120 zł/os/OW) lub pociągiem 29 Euro/os/OW.
Wybór był jednoznaczny, jedziemy samochodem. Paliwo to ok. 300 zł/RT.
Od 01.01.2015 Węgrzy wprowadzili nowe opłaty za „autostrady”, gdzie płatne są również niektóre odcinki obwodnic Budapesztu M0, oraz dotychczas bezpłatna droga M2 na odcinku Vac- Budapeszt, więc nie ma co kombinować i trzeba kupić matricę na ichniejsze drogi. Cena ok. 70 zł/ miesiąc. Słowację można spokojnie przejechać „bez poplatku”, ale ponieważ jedziemy zimową porą pogoda może być nieprzewidywana kupujemy nalepki za 14 euro/miesiąc i jedziemy autostradami. Hotel w Budapeszcie kosztował 215 zł za 3 noce. Hotel Chesscom ma co prawda tylko 2 gwiazdki, ale ma znakomite notowania i jest fantastycznie położony, 2 min. od stacji metra, 6 km od lotniska. Na miejscu darmowy parking i duże centrum handlowe. Autobus 200E na lotnisko również na miejscu.

Wyjazd do Budapesztu.

W przeddzień wyjazdu kupuję miesięczną matricę na http://www.autopalyamatrica.hu/ za 65 zł i rano wyjeżdżamy w kierunku Budapesztu. Jedziemy przez Zwardoń, Żylinę, Bratysławę. Tuż za granicą kupujemy naklejki na słowackie autostrady za 14 Euro. W Budapeszcie jesteśmy po 7 godzinach. Hotel Chesscom okazuje się być bardzo miłym obiektem. Przytulny pokój na poddaszu po 70 zł za dobę spełnia wszystkie nasze oczekiwania. Oficjalna strona hotelu to: http://www.hotelchesscom.hu/index2.php?lang=eng . Oczywiście nie warto rezerwować pokoju bezpośrednio za stronie hotelu. Lepiej zrobić to przez http://www.booking.com/hotel/hu/chesscom.pl.html lub http://www.agoda.com/pl-pl/hotel-chessc ... st-hu.html .
Zostawiamy samochód na hotelowym parkingu i z pomocą publicznego transportu zwiedzamy Budapeszt. Mamy kupione bilety na zwiedzanie Parlamentu https://www.jegymester.hu/eng/Productio ... ment-visit. Warto było zapłacić 2200 HUF za osobę, bo jest co pooglądać!!!

PICT7931.JPG



PICT7932.JPG


Tuż obok hotelu jest bardzo przyzwoita knajpka gdzie można tanio i dobrze zjeść. W pobliskim hipermarkecie robimy ostatnie zakupy. Praktycznie wszędzie płacimy kartą Raiffeisen-Wizz i w ten sposób zbieramy punkty na kolejny wylot.

Budapeszt – Dubaj

W środę rano wyjeżdżamy. Kanapki na drogę przygotowujemy we własnym zakresie. W końcu lecimy WIZZairem i nie ma co liczyć na jakikolwiek posiłek na pokładzie. Za kanapkę chcą 5 Euro, więc niech się nią udławią. Samochód zostawiamy na parkingu Hispania przy lotnisku http://www.repteriparkolo.com/en/home.html cena 8000 HUF za 8 dni. Można zarezerwować online, ale bez problemów można wszystko załatwiamy na miejscu. Płatność kartą po powrocie.
Parkingowy bus podwozi nas bezpośrednio pod wejście do terminalu 2B Budapesztańskiego lotniska.
Mamy tylko 2 małe bagaże podręczne i pewne obawy, czy zmieszczą się w WIZZairowych koszykach sprawdzających ich rozmiary. Obawy są bezpodstawne. Wszystko pasuje i po kilku minutach jesteśmy już w hali odlotów. Czas na zakupy w sklepach Duty Free http://www.heinemann-dutyfree.com/budap ... udapest_de. Alkohol trzeba kupić właśnie tu, bo w UAE raczej go nie dostaniemy. Ceny wyższe niż w Baltonie, ale nie jest źle.
Wylatujemy o czasie. Lot bez niespodzianek. Trochę mało miejsca na nogi, jak to w Wizzairze. Zajętych ok. 80% miejsc. Na lotnisku DWC jesteśmy 20 minut przed czasem. Znudzony urzędnik bez żadnych pytań wbija nam 30 dniowe wizy w paszporty. W hali przylotów jest również sklep Duty Free. Kupujemy wagon LM-ów za 62 AED. Można również kupić alkohol, a ceny nie są przerażające. http://www.dubaidutyfree.com/content/up ... 202014.pdf
O godz. 20.50 jesteśmy już przed lotniskiem. Może jeszcze zdążymy na autobus F55, który stoi na przystanku. Autobus linii F55 jest jedynym!!! środkiem publicznego transportu z lotniska DWC. Odjeżdża co każdą równą godzinę i dowozi nas do stacji metra IBN BATTUTA. Nie można zapłacić gotówką. Trzeba kupić przedpłaconą kartę NOL. Na przystanku znajduje się automat, w którym takową kartę można kupić. Usiłujemy to zrobić. Wszystko jest dobrze aż do momentu płatności. Okazuje się, że zapłacić można tylko gotówką. Automat sprzedający bilety na przystanku Al Maktoum International Airport nie obsługuje kart płatniczych!!!!!!!!
Autobus odjeżdża pusty. Następny mamy za godzinę.
Wracam na lotnisko. Wymieniam 50 USD na Dirhamy. Kurs jest przyzwoity, więc nie ma problemu, ale trzeba zapłacić 10 AED prowizji bez względu na wielkość transakcji. Tuż obok jest stanowisko RTA, czyli dubajskiego przewoźnika obsługującego wszystkie środki transportu, łącznie z taksówkami. Kupujemy 2 karty NOL SILVER za 50 AED. Sama karta kosztuje 6 AED, reszta środków na karcie posłuży nam opłacenie przejazdów. Kartę przykładamy do czytnika przed rozpoczęciem podróży i po jej zakończeniu. Podróż z przesiadką jest traktowana jako jeden przejazd. Z lotniska do centrum Dubaju za przejazd autobusem i metrem zapłacimy 7,5 AED. To niewiele w porównaniu z innymi lotniskami. Szczegóły każdej podróży można łatwo ustalić na stronie http://wojhati.rta.ae/dub/XSLT_TRIP_REQ ... anguage=en . Można również pobrać aplikację na androida https://play.google.com/store/apps/deta ... nion&hl=en . Aplikacja bardzo przydatna, gdyż w metrze niezawodnie działa internet.
W automacie na lotnisku kupujemy zimną wodę mineralną za 1 AED i fantę za 2 AED. Automat przyjmuje banknoty i monety. Ale banknoty tylko o nominale 5 AED.
O 22.00 wsiadamy do autobusu F55. Po 45 minutach jazdy przesiadamy się na stacji IBN BATTUTA do czerwonej linii metra i jedziemy do stacji Al. Rigga. skąd mamy dokładnie o północy autobus do Sharjah. Wysiadamy na Al. Rigga o 23.55. Miasto tętni nocnym życiem. Pytamy miejscowych o dworzec autobusowy. Jest, ale z drugiej strony stacji metra. Nie ma szans by zdążyć. Co hotelu zostało nam ok. 10 km. Bierzemy taksówkę. Licznik bije niezbyt szybko, ale na autostradzie przy przejeździe nagle dodaje 4 AED, a chwilę później 20 AED. Pytam dlaczego? Bo wjechaliśmy do innego Emiratu. Kierowca z Dubaju nie do końca orientuje się w Sharjah. Hotel też nie ma dokładnego adresu tylko nazwę ulicy: King Faisal str. Nasz kierowca wysiada i idzie spytać kolegów taksówkarzy gdzie to jest. Zatrzymuje na ten czas licznik!!!!!. Po kilku minutach jesteśmy wreszcie na miejscu. Płacimy 51,50 AED. Też nie jest źle. 12 piętrowy okazały hotel ginie gdzieś pośród kilkudziesięciopiętrowych wieżowców. Kilka minut w recepcji i jedziemy windą na 10 piętro. Otwieramy pokój i ….. absolutna rewelacja. Pokój ma 39 m kwadratowych, jest urządzony bardzo gustownie. Z okna widok na lagunę. Klimatyzacja działa bezszelestnie. Tak to można wypoczywać. Na drzwiach cennik. Twin Bed Deluxe Lagoon View, cena za noc 1450 AED. My zapłaciliśmy za noc 145 AED, czyli 10% ceny wyjściowej.
Strona hotelu http://grandexcelsiorsharjah.com/

PICT8110.JPG



CDN o ile będzie zainteresowanieRano idziemy na pierwsze zakupy do supermarketu vis a vis hotelu. Wybór produktów ogromny. Ceny nie różnią się specjalnie od naszych. Kupujemy chleb, masło, cukier, dżem. Razem 15 AED. Spoko. Jedynie lokalne wędliny nie budzą naszego zaufania. Na szczęście szynkę i krakowską suchą przywieźliśmy z kraju. Wystarczy nam na śniadania do końca pobytu.

Nie jedziemy dziś do Dubaju. Zobaczymy co zaoferuje nam sąsiedni emirat. Budynki w Shajrah są równie okazałe jak te w Dubaju. Reprezentacyjną ulicą Corniche wędrujemy sobie wzdłuż sztucznej zatoki. W olbrzymich halach Green Souk zona kupuje pierwsze pamiątki. Wszędzie można płacić kartą, ale ta forma zapłaty nie wywołuje zachwytu wśród sprzedających. Natomiast targować się można, a nawet trzeba. Po południu oglądamy ładny park Al Majaz Waterfront, jemy przeciętny obiad w arabskiej restauracji za 25 AED i podziwiamy pięknie oświetlone meczety w ramach festiwalu światła Sharjah 2015.

PICT8090.JPG



PICT8117.JPG



PICT8134.JPG



PICT8145.JPG



PICT8151.JPG



PICT8158.JPG



PICT8241.JPG



PICT8243.JPG



PICT8251.JPG



PICT8257.JPG

Dziś piątek, czyli niedziela. Wniosek prosty: shuttle bus nie zawiezie nas dziś do Dubaju. Jedziemy zatem komunikacją publiczną. Dubajskie karty NOL nie działają w innych emiratach, choć do końca to nie jest tak. Do rogatek Dubaju z hotelu jest ok. 3 km. Przejazd międzyemiratowy zapewniają autobusy z literką E na początku. W zależności od tego który emirat obsługuje linię, formy płatności są różne. W autobusach Sharjahu można zapłacić tylko gotówką. W autobusach obsługiwanych przez Dubaj konieczne jest posiadanie karty NOL i nie ma możliwości zapłaty gotówką. Cena jest stała i wynosi 10 AED. Częstotliwość kursowania: co kilka minut.
Na początek idziemy jednak zapłacić frycowe. Musimy wypłacić pieniądze z bankomatu. Niestety nie wszędzie można zapłacić kartą. I wizyta w banku jest nieodzowna. Wypłata w banku HSBC bez niespodzianek. Kurs przy użyciu karty RaiffeisenWIZZ jest bardzo korzystny, ale 10 zł prowizji poszło się pasać.
Jako pierwszy podjeżdża autobus E318A. Jedzie do stacji metra Al Rashidiya. Wsiadamy. 2x10 AED gotówką i jedziemy. Autobus jedzie przez Industrial Area. Znikają wieżowce i pojawia się typowa piętrowa zabudowa oraz wszechobecny nieład i brud charakterystyczny dla innych arabskich miast. Po 20 minutach jazdy znów wjeżdżamy do cywilizacji. Na stacji metra doładowuję karty NOL. Większość automatów nie obsługuje kart. A te które obsługują są chimeryczne. Wreszcie udało się i jedziemy do Deiry. Ale nie tak szybko. Dziś piątek, czyli niedziela a to oznacza, że pierwsze metro odjedzie o 13.00. Zwiedzamy Spice souk (widziałem lepsze) i Gold souk. Natrętni sprzedawcy koniecznie chcą nam sprzedać Rolexa czy Iphona. Zwiedzamy przez godzinkę okolicę – nic ciekawego. Po drodze wpadamy do chińskiej restauracji. Żona zachwycona, ja trochę mniej. 120 AED (najdroższy obiad). Tylko gotówka niestety.
Wsiadamy w metro i jedziemy do Burj Khalifa. Ady dostać się pod Burj Khalifa trzeba przejść pezez centrum handlowe Dubai Mall. Sama galeria powala rozmachem, jest ogromna ale poza kilkoma wodotryskami niczego ciekawego w niej nie widzę. Zwykła tzw. galeria, jak u nas tylko 10 albo 20 x większa. Olbrzymie akwarium robi wrażenie. Kawa i ciastko w kawiarni 40 AED, dziękuję. Wychodzimy pod Burj Khalifa. Jest co oglądać. Spektakl woda i światło imponujący, szczególnie po zmierzchu. Nieprzebrane tłumy ludzi nieco psują widowisko. Chyba zły dzień wybraliśmy.
Bardzo zmęczeni wracamy metrem do stacji Union, skąd mamy autobus do Sharjah. W kolejce do autobusu czeka ze 200 osób. W kolejce do kasy czeka ze 200 mężczyzn, a w drugiej 5 kobiet. Są oddzielne kolejki. Wygląda to jak u nas w PKSie w latach 60tych. Płacić można tylko gotówką, ale my na szczęście mamy już karty NOL. Autobusy odjeżdżają co kilka minut więc długo nie czekamy, ale… o tej porze cały Dubaj to jeden wielki korek. Do hotelu jedziemy blisko godzię, choć to tylko 8 km. Całe szczęście, że nie wynająłem samochodu. Docieramy do hotelu. Wysoka temperatura i klimatyzacja zrobiły swoje. Mam dreszcze i gorączkę. Nie wygląda to dobrze. Mam ubezpieczenie przypisane do konta bankowego i działa również tutaj, co sprawdziłem przed wyjazdem, ale trzeba zadzwonić do ubezpieczyciela w kraju (10 zł/min) a ten wskażelekarza do którego trzeba się udać. Może uda się załatwić to innym sposobem. Zona schodzi do apteki naprzeciwko hotelu i po kilku minutach przynosi antybiotyk i paracetamol. Bez łaski i bez recepty, 20 AED.
Kolejny dzień jest stracony, ale szybko wracam do zdrowia. Wieczorem idziemy na obiad do knajpki koło hotelu. Obiadek taki sobie ale tani 30 AED.

20150206_154836.jpg



PICT8224.JPG



PICT8209.JPG



-- 18 Lut 2015 21:51 --

jas_wedrowniczek napisał:


Ja ten hotel miałem za niecałe 40$ za dobę. sądzę, że potwierdzisz, że cena była wyśmienita.

Dodaj Komentarz

Komentarze (25)

razem 13 lutego 2015 19:40 Odpowiedz
za równy miesiąc przerabiamy tą samą trasę :D Czekamy na więcej , super się zapowiada :)
aampj 14 lutego 2015 00:16 Odpowiedz
Bardzo ciekawa i pomocna relacja.Czekam na ciąg dalszy.
andrzejdz 14 lutego 2015 00:40 Odpowiedz
Byłem w Dubaju dokładnie 2 lutego ,cały dzień i ponad 30 godzin. Leciałem z Bukarestu a wracałem do Sofji.
aampj 14 lutego 2015 08:29 Odpowiedz
andrzejdz napisał:Byłem w Dubaju dokładnie 2 lutego ,cały dzień i ponad 30 godzin. Leciałem z Bukarestu a wracałem do Sofji.Ile płaciłeś za loty, jak z powrotem z Sofii i czy warto na tak krótko lecieć. czy może to tylko przesiadka była?
kondziu98 14 lutego 2015 09:36 Odpowiedz
Nieźle się zapowiada Czekam na więcej. W jaki sposób podróżowałeś po samym Dubaju? Metro czy może jednak samochód?
timu 14 lutego 2015 09:42 Odpowiedz
kondziu, w tekście jest, że transport miejski.
rw30 14 lutego 2015 13:23 Odpowiedz
takie tylko pytanko: czy mi się zdaje, czy jak doliczyć cenę lotu wizzAir, + dojazd samochodem do Budapesztu + parking w Budapeszcie + bramki na autostradzie + kanapki :) + droższy dojazd z DWC niż z DXB do Dubaju to koniec końców wyjdzie że ten WizzAir to jakoś wcale szczególnie taniej by nie wyszedł niż jakiś austrian czy inna lufthansa?
marmur 14 lutego 2015 20:16 Odpowiedz
rw30 napisał:takie tylko pytanko: czy mi się zdaje, czy jak doliczyć cenę lotu wizzAir, + dojazd samochodem do Budapesztu + parking w Budapeszcie + bramki na autostradzie + kanapki :) + droższy dojazd z DWC niż z DXB do Dubaju to koniec końców wyjdzie że ten WizzAir to jakoś wcale szczególnie taniej by nie wyszedł niż jakiś austrian czy inna lufthansa?Podsumowanie kosztów zrobię oczywiście na końcu.Regułą jest, że na lotnisko trzeba dojechać. Spod Katowic do Warszawy, Pragi, Budapesztu czy Berlina lub Wiednia koszty są porównywalne. A czy wylądujesz na DWC czy na DXB to nieistotne, koszty dojazdu do hotelu praktycznie takie same.
marcino86 14 lutego 2015 21:17 Odpowiedz
Przerabialem taka trasę w styczniu i chyba ostatni raz.Katowice Kraków Katowice 2x15zlKraków Budapeszt Kraków 2x75zlBud dwc bud 2x 110Niby kosztowo wygląda to dobrze ale podróż strasznie męcząca. Przy wylocie o 12:30 trzeba przyjechać do Budapesztu dzień wczesniej i wziąć nocleg- na szczęście udał się z travelpony za 18zl. Po przylocie z DWC O 00:30 też nie ma co ze sobą zrobić do 6:30 kiedy wyjeżdża bus do Krakowa a czas jazdy w moim przypadku to 9h.... czas podróży od momentu wyjścia z hotelu w Abu dhabi do wejscia do domu to spokojnie 24h ;/ Leciał em na 8 dni i jak podłączyłem koszty winiet, paliwa, parkingu i amortyzacji wozu wybrałem autokar.
andrzejdz 14 lutego 2015 22:35 Odpowiedz
Najtaniej wychodzi lecąć z Bukaresztu i wracać do Sofji. Jednak to mordęga.Najpierw lot z WMI do CRL i OTP potem noc w Bukareszcie.Powrót do Sofji i pociąg do Ruse na granicy BG/RO z tamtąd za 10 zł autobus do Bukaresztu. Bilety na WAW -CRL -OTP były opisane na forum kilkakrotnie. Ja kupiłem jeszcze z ruskim kodem z grudnia za grosze. Sam bilet z OTP i powrotny do Sofji kosztował mnie prawie 500 zł
turndown 15 lutego 2015 00:12 Odpowiedz
Ciekawy sposob oszczedzania :1. Dlaczego nie autobusem z okolic Katowic/Krakowa lub WMI Wizzem tylko samochodem do Budapesztu ?2. Na miejscu komunikacja mowisz ze taniej ale : - na autostradzie nie ma niezliczonej ilosci bramek jak Ci sie wydaje na trasie DWC - Deira zaliczysz trzy bramki chyba. Nie ma oplaty za przekroczenie granicy emiratu. - SIXT ma w cenie wliczone bramki i nie pobiera oplaty za naliczone przejazdy przez bramki. - nie popieram ale mozna wykupic to angielskie ubezpeczenie zamiast placic wypozyczalnie, maja chyba opcje roczna tanio. - dojazd autem z DWC do Twojego chotelu to 53min, ale sadze ze 40min spokojnie by sie dojechalo noca biorac limit 120km/h jaki jest w Dubai w zamian 2.5h spedziles goniac z bagazem za transportem. - zaplaciles 2x 7.5AED=15AED za dojazd do Deiry, 51AED na taksowke do Sharjah, kolejne 5 dni masz do wydania 2x20x5=200AED na komunikacje w Dubai, nie wydaje mi sie aby to zawieralo koszty dojazdow z Shariah do Dubai, ostatni dzien musisz duzo wczesniej wyjechac (tym publicznym transportem) aby zdazyc na lotnisko wylot jest chyba o 21. Zakladam znowu jakies 30AED i 15AED. Razem wychodzi mi 311AED a samochod z ubezpieczeniem 600AED gdzie jestes kompletnie niezalezny od autobusow i mozesz odwiedzic miejsca gdzie wedrowka piechota w tym ukropie raczej nie jest przyjemnoscia. 3. Wywieszki odnosnie cen pokojow w hotelach w UAE sa z kosmosu, to nie ma sie nijak do rzeczywistosci. Wiec nie zaplaciles 10% ceny pokoju ale 10% mniej od normalnej ceny tego hotelu, teraz koncem lutego jak zaczyna sie najazd chinskich turystow z ich nowym rokiem a pozniej europejsckimi swietami wielkanocnymi cena tego hotelu to 280PLN w niskim sezonie czerwiec cena spada do 150PLN. DO kosztow tego hotelu nalezy doliczyc koszty dojazdow do Dubai tam i spowrotem (raz pojechalem hotelowym busem z Ajmanu jedzie rano i wraca wieczorem) i CZAS spedzony na tych dojazdach jakies 1.5h w jedna strone (z Ajmanu) ale pewnie niewiele mniej z Twojego hotelu.Te wszelkiego rodzaju oszczednosci przypominaja mi wyscig to kto taniej da rade, to w wiekszosci przypomina ZALICZENIE jakiegos miejsca NAJTANIEJ a nie wyjazd na wakacje.Sam zaluje ze dalem sie skusic na taki wyjazd na Filipiny bo sumarycznie moze zaoszczedze 20% kostow normalnego biletu ale wmeczymy sie okropnie platajac sie po roznych lotniskach i posrednich hotelach, nie wyobrazam sobie abym nie zrobil 1-1.5 dniowego postoju w Dubai czy Budapeszcie w drodze na Filipiny jesli Cebu spoznia sie lub odwoluje loty zawsze, a nie wiadomo tez co z WIzzem w drodze do Dubai wiec przerwe trzy razy musze zrobi i to tez kosztuje bo jak widac zakladajacy temat cieszy sie z tak 'taniego' hotelu. Do tego dochodz jeszcze koszt bagazu rejsowego.
cypel 15 lutego 2015 00:41 Odpowiedz
czy ktoś może wyjąć baterie @Turndown przecież tego notorycznego malkontenctwa nie da się czytać !
andrzejdz 15 lutego 2015 00:52 Odpowiedz
cypel napisał:czy ktoś może wyjąć baterie @Turndown przecież tego notorycznego malkontenctwa nie da się czytać ! Ja nie usuwam baterii. Napisze tylko ,że kto się tam wybiera niech całą podróż ustali z "góry" będąc przy tym hotelu 6 * i palmie na morzu trzeba mieć swiadomość ,że jest się tam. liście tej palmy mają ok 1 km i z dołu nic a nic nie widać. Aby wjechać windą w tym żaglowcu na górę trzeba pokonać ok 5 ochroniarzy
exanimus 15 lutego 2015 01:48 Odpowiedz
Moim zdaniem trochę za bardzo sie rozpisujesz. Niektóre szczegóły możesz sobie darmować. Przez to relacja będzie przyjemna a nie męcząca.
turndown 15 lutego 2015 02:18 Odpowiedz
A cos sie nie zgadza w tym co napisalem, wasze dazenie do doskonalosci w wakacjach za 1zl nie ma sensu.Nie tylko ja napisalem tutaj ze takie postepowanie nie ma wiekszego ekonomicznego uzasadnienia wiecej trace niz oszczedzam.Ale bioracych w swego rodzaju wyscigu szczurow nic nie przekona, najlepiej poprosic o odlaczenie bo nie gada w rytm tego wyscigu.
marmur 15 lutego 2015 13:03 Odpowiedz
@Turndownad1. Bo choć nieco drożej to znacznie wygodniej. Tym bardziej, że do Budapesztu jechaliśmy w 4 osoby.ad2. Dziwne dywagacje. Do kosztów wynajęcia samochodu dodaj ceny parkingów minimum 5 AED/h (a widziałem również po 40 AED/h). A i paliwa też trochę trzeba nalać.ad3. Hotel kosztował 145 zł/dobę. Wskaż proszę choćby najpodlejszy hotel w Dubaju w lepszej cenie. Z tego hotelu do Deiry jest 8 km, więc w 1,5h można zrobić to spacerkiem, tylko po co, skoro jest bezpłatny hotelowy bus.
rafgrzeg 15 lutego 2015 13:24 Odpowiedz
Marmur pisz nie przejmuj się...Sam planuję taki wyjazd i chętnie dowiem się szczegółów...A malkontenci zawsze sie znajdą...sam nic nie napisze ale czepi sie wszystkiegoPozdrawiam
timu 15 lutego 2015 13:34 Odpowiedz
Popieram, niech każdy podróżuje po swojemu i niech nikt nikomu nie wmawia, że jego styl jest lepszy :) Czekam na relację z Dubaju, lecę tam w kwietniu :)
hudyts 15 lutego 2015 13:51 Odpowiedz
Również czekam na c.d. :)Od 9 marca w Dubaju więc każda wskazówka się przyda:)Pozdrawiam
misiatek 15 lutego 2015 13:52 Odpowiedz
Ja też zachęcam: fajna relacja, opisuj dalej! :) Im więcej szczegółów tym lepiej. Nikt zapewne nie powtórzy krok po kroku waszej wyprawy, ale pewnie wielu z nas wykorzysta te wskazówki w jakiejś części przy planowaniu swojego wyjazdu,
turndown 16 lutego 2015 11:15 Odpowiedz
marmur napisał:@Turndownad1. Bo choć nieco drożej to znacznie wygodniej. Tym bardziej, że do Budapesztu jechaliśmy w 4 osoby.ad2. Dziwne dywagacje. Do kosztów wynajęcia samochodu dodaj ceny parkingów minimum 5 AED/h (a widziałem również po 40 AED/h). A i paliwa też trochę trzeba nalać.ad3. Hotel kosztował 145 zł/dobę. Wskaż proszę choćby najpodlejszy hotel w Dubaju w lepszej cenie. Z tego hotelu do Deiry jest 8 km, więc w 1,5h można zrobić to spacerkiem, tylko po co, skoro jest bezpłatny hotelowy bus.Nie przejmuj sie moim zdaniem ja sie poprostu pytam gdzie te oszczednosci, bo albo wzgoda albo wyjazd za 1zl.Wole relacje z szczegolami dotyczacymi roznych sytuacji w jak na przyklad informacja jest automat nie bierze gotowki w banknotach musi byc bilon, informacje jakie fajne widoki nie sa uzyteczne bo zdjecia mozna pogladac do woli na innch portalach. Moze sie zle czyta z powodu braku formatowania wyglada jak wrzucone z edytora do formularza forum.-nie widzialem informacji ze podrozujecie w czworke-hotel w ktorym byles powinien miec parking darmowy dla gosci. W Ajmanie, Dubai czy Abu Dhabi poza parkingami w galeriach handlowych nie mialem problemu z parkowaniem auta bez zadnych oplat. Deira jest problematyczna z powodu ciasnoty i ciezko tam cos znalesc wieczorami.-jak mam porownywac hotele w Dubai do hoteli w Sharjah gdzie to nie to samo, inna lokalizacja wiec ceny automatycznie nizsze bo dla czesci podroznych lokalizacja niewygodna. Jesli chodzi o beznadziejny hotel w Dubai to Sheraton Deira jest czesto w ofercie za dobe 50EUR ale poby tam nie nalezy do milych.Jesli ktos bedzie lecial 8.marca z Budapesztu do Dubai to moge zaoferowac darmowe podwiezienie z lotniska DWC w kierunku Ajmanu.
tom84 18 lutego 2015 12:18 Odpowiedz
@Marmur jestes ogromną motywacją. Czekam na dalszą relację pisz ile wlezie. Chłonę każde słowo :)Swietna sprawa z tym hotelem w sasiednim emiracie. Czekam tez na wskazowki co bylo warto zobaczyc a co jest przereklamowane.Nie mysleliscie o tym zeby wypozyczycc samochod na 1-2 dni i zwiedzic sasiednie emiraty - w sensie przejechac sie?Jesli chodzi o "zarzut" szukania niskich cen to sam tak robie i jest mi z tym dobrze. (ps. tez jestem nauczycielem :) ) Jesli chcesz wyleciec gdizes kilka razy w roku to nie ma innej opcji niz szukanie okazji.btw moze ktos mnie oswiecic dlaczego nie moge wysylac Pw ?
kondziu98 18 lutego 2015 12:22 Odpowiedz
Musisz mieć minimum 5 postów ;)
jas_wedrowniczek 18 lutego 2015 12:49 Odpowiedz
michaelloes 4 marca 2015 15:13 Odpowiedz
W polowie kwietnia do 5 maja lecimy z zona do Dubaju. Ktos tutaj pisal, ze bedzie na miejscu. Piszcie privy jezeli jestescie zainteresowani wspolnym spedzeniem czasu:-)Sorki za maly ot:-)Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka